niedziela, 9 maja 2021

, , , , , ,

Tobo-Mala czyli cud, miód i róża z pietruszką


To są cuda. To spełnione marzenia każdego miłośnika kosmetyków naturalnych i samodzielnie kręconych. Miłość od pierwszego wejrzenia.

Ale do rzeczy. Kremy z Tobo+Mali pierwszy raz zobaczyłam u Marysi @mosquco. Zainteresowana weszłam na ich stronę, popatrzyłam na składy i przepadłam. Nie dlatego, że zawierają tylko naturalne składniki, ale dlatego, że ich dobór jest świetnie przemyślany. Nie znajdziecie tu byle jakiego emulgatora, tanich olejów (w dodatku w nikłej ilości) i dorzuconego "z łaski" ekstraktu. Wartościowe oleje są wysoko w składzie, emulgator jest jednocześnie bardzo dobrym promotorem przenikania. Krem różany zawiera roślinne peptydy i koenzym Q10.

Skład: aqua [woda], rosa canina (rosehip) fruit oil [olej z dzikiej róży], helianthus annuus (sunflower) seed oil [olej ze słonecznika], rubus idaeus (raspberry) seed oil [olej z pestek malin], ribes nigrum (black currant) seed oil [olej z czarnej porzeczki], cetearyl olivate, sorbitan olivate [naturalny emulgator], squalane [skwalan], sodium lactate [mleczan sodu], glycerin [gliceryna roślinna], butyrospermum parkii [organiczne masło shea], cetyl alcohol [alkohol cetylowy], gluconolactone, sodium benzoate [naturalny konserwant], Tocopherol Acetate [witamina E], pisum sativum (pea) extract [ekstrakt z zielonego groszku], hydrolysed lupine (lupine) seed extract [ekstrakt z łubinu], rosa canina (rosehip) fruit extract [ekstrakt z dzikiej róży], ubichinon [koenzym Q10], rose otto [olejek z róży damasceńskiej], Hyaluronic Acid [kwas hialuronowy mało- i wielkocząsteczkowy], Citrus Limon Peel, Limonene*, Citral*, Linalool*, Geraniol*. * naturalny składnik olejku eterycznego.

Krem pietruszkowy pod oczy - i znów bogactwo odpowiednio dobranych pod kątem skóry wokół oczu olei, składniki nawilżające, poprawiając mikrocyrkulację, rozjaśniające. Mamy tu min. kofeinę oraz najdroższą, stabilną i bardzo efektywną formę witaminy C: Tetrahexyldecyl Ascorbate.

Skład: aqua [woda], carum petroselinum (parsley) seed oil [olej z nasion pietruszki], cucumis sativus (cucumber) seed oil [olej z nasion ogórka], butyrospermum parkii [organiczne masło shea], cetearyl olivate, sorbitan olivate [naturalny emulgator], squalane [skwalan], helianthus annus (sunflower) seed oil [olej ze słonecznika], cannabis sativa (hemp) seed oil [olej z konopi], vegetable glycerine [gliceryna roślinna], cetyl alcohol [alkohol cetylowy], tetrahexyldecyl ascorbate [witamina C], tocopherol acetate [witamina E], caffeine [kofeina], gluconolactone, sodium benzoate [naturalny konserwant], hyaluronic acid [kwas hialuronowy mało- i wielkocząsteczkowy]

Krem ma cudowną wręcz konsystencję, jakby zbitego, bogatego musu (zazdroszczę homogenizatora !). Niesamowicie koi już od pierwszego użycia. Wygładza, odżywia. Używam go dopiero od kilku dni a już śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy krem pod oczy z przedziału kosmetyki naturalnej. I biorę za to stwierdzenie pełną odpowiedzialność. To jest mój krem "potretynoinowy" (tretynoinę stosuję także pod oczy). Doskonale spisuje się jako łagodzący opatrunek.

Nie będę analizować pełnych składów, ponieważ większość substancji jest doskonale znana. Chciałabym natomiast zwrócić uwagę na użyty emulgator: Olivem 1000 (cetearyl olivate, sorbitan olivate). Jest to jeden z niewielu emulgatorów, który oprócz właściwości emulgujących, nawilżających i lekko natłuszczających ma właściwości tworzenia emulsji ciekłokrystalicznych, naśladujących układ bariery hydrolipidowej w skórze, co czyni go doskonałym promotorem przejścia dla substancji aktywnych. Produkowany jest z surowców naturalnych, akceptowany przez wszystkie organizacje certyfikujące.

Miałam jeszcze okazję przetestować krem Konopie + B5 i Ogórek. Pierwszy bardzo kojący, odżywczy, idealny do regeneracji bariery naskórkowej. Drugi bardzo delikatny, silnie nawilżający. Oba zamierzam zamówić w przyszłości. Bardzo dziękuję Marysi @mosquco za próbki.

Kremu różanego jeszcze nie otwierałam. Ale coś mi mówi, że zachwyci mnie tak, jak "Pietruszka". Za jakiś czas więc napiszę o nich więcej.

Parę słów o zamówieniu i obsłudze klienta: na medal ! Nie dość, że koszt wysyłki zagranicznej bardzo przystępny to jeszcze wysyłka błyskawiczna, kremy bardzo dobrze opakowane (ekologicznie), a do zamówienia dołączony odręcznie napisany liścik. Dziękuję Tobo-Malo :).

Udostępnij:
Czytaj więcej
, ,

Kogo oglądać na YouTube? - aktualizacja 23.05

Od dłuższego czasu dużo więcej niż w blogosferze, dzieje się na YouTube czy na Instagramie. Dziś chciałabym polecić kilka kanałów, które były moimi odkryciami 2020/2021.

Jeżeli macie, tak, jak ja, dosyć oglądania kanałów makijażowych, gdzie 90% makijaży wygląda tak samo (zmieniają się tylko nieco kolory), gdzie makijaż dzienny wygląda jak na sylwestra bądź...wiejską zabawę w remizie, gdzie ciagle tylko ochy i achy nad kosmetykami z paczek PR bądź sygnowanych nazwiskiem koleżanki i skąd krzyczą do nas "kup, bo to sztos", "musisz to mieć" to zapraszam dalej. (Kolejność przypadkowa)

- RedMyLips Art  -YouTube ; Instagram: @redmylipsart

Na kanał ten trafiłam zupełnie przypadkowo - szukając tutoriali makijażu dla opadającej powieki. Wpadłam i zostałam. GENIALNA makijażystka ! Sylwia specjalizuje się w makijażu modowym. edytorialowym. Kilka przykładów znajdziecie w jej wcześniejszych filmach i na jej Instagramie. Skupmy się jednak na innych aspektach: nigdzie indziej nie znajdziecie tak genialnych propozycji / tutoriali ciekawych makijaży, często prostych a zaskakujących, które z powodzeniem można nosić na co dzień, a nie wyglądać jak przemalowane lampucery. Oczywiście, są także makijaże mocniejsze, bardziej wieczorowe, często, o ile nie zawsze, z nutką właśnie makijaży z wybiegów. Cykl "Jedna paleta, pięć makijaży" to majstersztyk - i ogromne pole do inspiracji. Cykl ten jest już, niestety, kopiowany przez inne youtuberki... Mało tego - Sylwia nie namawia nas na kupowanie tony kolejnych kosmetyków, bardzo często pokazuje nam, jak wykorzystać, to, co już mamy. Promowane jest wręcz ograniczanie zakupów kosmetycznych i redukowanie tego, co już mamy. Nigdzie wcześniej nie spotkałam się z takim podejściem. Znajdziecie też tu genialne omówienie niektórych nowości makijażowych ze świetnymi swatchami, mnóstwo tutoriali, porad, tipów. Bardzo lubię też filmy omawiające makijaże z różnych światowych gali czy też trendy makijażowe na dany sezon. 
Polecam serdecznie - RedMyLips Art to zdecydowanie powiew świeżości w makijażowym świecie YouTube'a. No i zdecydowanie zmieniła moje podejście i styl makijażu.

- LukAnn -YouTube ; Instagram: @lukann_ann

Tu też trafiłam przypadkiem. Ania nie jest makijażystką, ale makijaż to jej pasja.  Uwielbiam kanał Ani, bo Ania "nie idzie z prądem", "nie owija w bawełnę". Pokazuje nam bardzo ciekawe kosmetyki, często nawet na YT zupełnie nie znane, wyraża swoją opinię nie oglądając się na innych. Nie wmawia nam na siłę, że np. cienie marki X są idealne, cudowne etc tylko dlatego, że na YT tak wypada (tak, są takie marki, których na YT nie wypada krytykować). U Ani bardzo często pokazywane są kosmetyki z dobrymi składami, naturalne, bądź zawierające jak najmniej niepotrzebnych wypełniaczy, ponieważ jest fanką naturalnej pielęgnacji i niezłym łowcą naturalnych kosmetyków do makijażu. Standardowa kolorówka też jest recenzowana. Makijaże Ani są świetne, bardzo kobiece, czasem z "pazurem", ale nigdy nudne czy monotonne.  Stąd też znam kilka świetnych tipów np. do makijażu powieki dojrzałej.
Obowiązkowy kanał dla wszystkich kobiet, które lubią makijaż, chcą wyglądać kobieco i interesują się naturalną pielęgnacją. To jest taki kanał, na którym czujecie się jak na kawie u przyjaciółki. Z całego serca życzę Ani, by miała jak najwięcej obserwatorów, by kręciła jak najwięcej filmów i dalej dzieliła się z nami skrawkiem swoich pasji. Instagram Ani nie jest kosmetycznym, ale znajdziecie tu kolejną jej pasję...też bardzo ciekawą...

Kolejne kanały, które bardzo lubię i które zdecydowanie zasługują na zainteresowanie:

- Sielska - YouTube ; Instagram: @iza_sielska -PL
- Green Tea - YouTube ; Instagram: @green_tea_skincare -PL
- ClassyKA - YouTube ; Instagram: classyka_tv - PL
- Karolina Zientek MakeUp Artist - YouTube ; Instagram: @karolinazientek -PL
- Alexandra Anele - YouTube ; Instagram: @alexandra_anele
- Melissa Van Dijk - YouTube 
- Celine Bernaerts - YouTube ; Instagram: @celine_bernaerts
Ali Andreea - YouTube ; Instagram: @aliandreeamakeup
sotellmedaisy - YouTube ; Instagram: @sotellmedaisy - PL
Dominique Sachse - YouTube ; Instagram: @dominiquesachse
Smitha Deepak - YouTube ; Instagram: @smithadepak
Zabrena - YouTube ; Instagram: @zabrenaxo
Udostępnij:
Czytaj więcej

piątek, 7 maja 2021

, , , , , , , ,

Charlotte Tilbury: palety z serii Luxury i Hollywood Flawless Filter

To, co widzicie na zdjęciu to "wina" Sylwii RedMyLips Art i Ani LukAnn. Pytałam kiedyś Sylwię o najlepszą formułę cieni do dojrzalej powieki i poleciła mi właśnie Charlotte. Holywood Flawless Filter dostałam  w prezencie od Ani (bardzo dziekuję!).

Od lewej: Bigger Brighter Eyes Exaggereyes, Golden Goddess, Green Lights

Cienie są rewelacyjne. Pomimo, że nie jest to tak obecnie pożądany mocny pigment i błysk. Mają specyficzną formułę, która idealnie wygląda na dojrzałej, pokrytej już nieco zmarszczkami i luźnej powiece. Obawiałam się zbyt małej ilości matów, bo wiadomo: błyski mogą podkreślać fakturę, ale jakże się myliłam. Bez obaw mogę wykonać cały makijaż jedną i to błyszczącą paletą (Green Lights nie ma matów) i wygląda to świetnie. O dziwo, opadnięcie powieki w ogóle nie jest podkreślone, a oko wygląda...młodziej i tak..świeżo. Pigment, jak już wspomniałam, nie jest mocny, ale można go trochę dobudować. Cienie przyklejają się do powieki nawet bez bazy, blendują się do chmurki. Minusem jest kolorystyka; tu trzeba uważać, bo wiele zestawów ma dość podobne opcje kolorystyczne, niektóre niemal się nie różnią. Jednak uważam, że mnie, za pomocą tych czterech, udało zbudować się niemal kompletną paletę w odcieniach, które bardzo lubię. Kolejnym minusem jest cena. Są drogie. Czy warte ? W przypadku dojrzałej powieki jak najbardziej. Wydałam już bardzo dużo pieniędzy na inne cienie, mające doskonałe opinie i niestety... Może na młodszym oku wyglądały cudnie, jednak przy mojej powiece sprawiały wiele problemów. Cienie od Charlotte dla mnie są bezproblemowe.

Od lewej: Green Lights, Golden Goddess, Bigger Brighter Eyes Exaggereyes
Na dole od lewej: 03, powyżej 02
Hollywood Flawless Filter - może być bazą, może być rozświetlaczem, można mieszać go z podkładem / kremem tonującym. To taka hybryda. Obawiałam się, że do mojej, skłonnej do przetłuszczania się cery, będzie zbyt nabłyszczający, ale po raz kolejny okazało się, że się trochę myliłam. Dlaczego trochę ? Bo rzeczywiście - nałożony jako baza - zwłaszcza na krem z SPF (filtry organiczne) powoduje zdecydowanie szybsze wybłyszczenie się cery i wygląda ona nieco nieświeżo. Ale na SPF-ach z filtrami nieorganicznymi, zwłaszcza tymi lekko optycznie wysuszającymi -  jest świetnie. Oba odcienie są dla mnie zbyt ciemne , choć 02 mogę używać w roli rozświetlacza. Jednak 03 idealnie balansuje koloryt cery przy bielących kremach z SPF, wyrównuje koloryt cery. Efekt bardzo mi się podoba - HFF zdejmuje z matowych filtrów tę suchość (takim matowym filtrem jest Make P:Rem UV Defense Me Blue Ray Sunsream SPF 50+ PA++++). Wypróbuję do jeszcze z innymi mineralnymi filtrami, które zamówiłam i wtedy zdecyduję, czy kolejna buteleczka będzie na mojej liście zakupowej. Póki co, dla numeru 02 znalazłam idealny, tani zamiennik (tylko w mniejszej pojemności).

Podsumowując: z "Szarlotki" jestem bardzo zadowolona. Z pewnością będę testować kiedyś kolejne produkty. A cienie...wskakują do ulubieńców.
Udostępnij:
Czytaj więcej

środa, 5 maja 2021

Kolejny kosmetyczny blog ?


Tego bloga miało nie być, ponieważ takich blogów są setki. A ja, z kolei, nie jestem ani technologiem kosmetycznym, ani kosmetologiem . Nie mam wykształcenia w tym kierunku. Wszystko, czego nauczyłam się to tylko dzięki pasji i samodzielnemu robieniu kosmetyków przez około 10 lat. Do pisania bloga namówiła mnie Ania z kanału LukAnn - piękna kobieta i cudowny człowiek. Nie będzie to blog usiłujący zmienić podejście do pielęgnacji. Nie będzie tu fachowych terminów, suchych deklaracji, polecania kosmetyków, które są modne.

Nie będzie powtarzającej się niemal wszędzie typowej analizy składów, bo któż chciałby po raz kolejny czytać opis np. niacynamidu czy witaminy C (czasem pewnie troszkę będzie)...Tych informacji jest pod dostatkiem w internecie. Za to postaram się nieco przybliżyć składniki mniej znane bądź takie, których wartości nie podkreśla się dość powszechnie. Będą tu moje opinie, spostrzeżenia, odczucia i wnioski.

Ten blog będzie głównie dla mnie. Po to, bym za dziesięć - dwadzieścia lat mogła rzucić okiem w przeszłość, powspominać... Oczywiście, będzie mi niezmiernie miło, jeśli będę miała choć jednego czytelnika :).

Nie zamierzam kreować się na kolejnego eksperta kosmetycznego, nie będę udowadniać, że jedynie ja mam efektywny plan pielęgnacji oraz, że tylko te kosmetyki, których używam są wartościowe.

Za to czasem będzie ironicznie, co może odebrane być jako złośliwość. Bo w dzisiejszych czasach zaczyna przerażać mnie i bardzo denerwować nagły wysyp internetowych specjalistów od pielęgnacji, mających idealne rozwiązania dla każdego i polecających kosmetyki firm, z którymi blisko współpracują. Często przy tym wyśmiewając pielęgnację nie opierającą się na ich "zaleceniach", a na słuchaniu potrzeb naszej skóry.

Bo któż inny zna lepiej naszą skórę, jeśli nie my sami?

W bonusie zdjęcie mojej Aryi w wieku 8 tygodni.


Udostępnij:
Czytaj więcej