Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Omnia Botanica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Omnia Botanica. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 maja 2021

, , , , ,

Cienie z "naturalnej półki" - Omnia Botanica


Kolejny prezent od Ani -dziękuję!.

Dotychczas miałam w swoim zbiorze naturalne cienie od PuroBio, Lily Lolo, Benecos, Lavery, Alverde, Alterry oraz kilkanaście sypkich wersji od marek mineralnych. I o ile do sypkich mineralnych cieni pod względem pigmentacji nie miałam żadnych zarzutów to sypka forma zdecydowanie nie jest dla mnie. 

Cienie z Lily Lolo (paletki) oceniam nisko... Benecos - w miarę dobrze. PuroBio- kilka było rzeczywiście dobrych, ale kilka...szkoda słów. Alverde, Alterra i Lavera - bardzo różna jakość....

Mam paletkę w kolorze 02 - piękne, neutralne, ciepłe (ale nie wpadające w rdzę) kolory.

Skład: Mica, CI 77491, Kaolin, Caprylic/Capric Triglyceride, CI 77499, Magnesium Stearate, Copernicia Cerifera Cera, Isocetyl Stearoyl Stearate, CI 77492, Pentylene GlycoL, Glyceryl Caprylate, Magnolia Officinalis Bark Extract.

Poszczególne składniki są dobrze opisane na stronie Rossmana (na dole). Skład jest bardzo dobry. Żadnych drażniących czy alergizujących substancji, kontrowersyjnych konserwantów czy niepotrzebnych wypełniaczy. Bez substancji zapachowych.

Konsystencja: masełkowa, ale nie tłusta (dzięki dobrze dobranym emolientom), cienie nie kruszą się, nie osypują, dobrze przylegaja do powieki (nawet bez bazy), nie zbierają się. Są dość trwałe (do 8 godzin, później nieco bledną).

Maty bardzo dobrze napigmentowane. Nie jest to szalony pigment, do jakiego przyzwyczaić chce nas obecna moda, ale naprawdę solidny. Błyski to żadne "turbobrokaty", bardziej w kierunku lśniącej tafli. Powiedziałabym, że to taki "zagęszczony" błysk cieni Charlotte.

Pracuje się z nimi ...świetnie ! Rozcierają się do chmurki", nie tworzą plam, można je budować. Błyski współpracują z pędzlem (i palcem). Wyglądają ślicznie na dojrzałej powiece, absolutnie nie podkreślając załamań.

Powiem szczerze, że naciemniejszym brązem z tej palety pracuje mi się lepiej niż ciemnym brązem z palety Sultry Anastasii Beverly Hills. Kolory u mnie na powiece nie ocieplają się, właściwie wyglądają jak w palecie.

Przepraszam za jakość swatchy , nie zauważyłam, że nabrałam zbyt dużo cienia , stąd ta ciemniejsza kropka. 

Nie spodziewałam się, że cienie z "naturalnej półki" mogą być tak dobre. I to jeszcze w tak przystępnej cenie (29,99PLN- w polskim Rossmanie)

Zdecydowanie zajmą należne im miejsce w ulubieńcach, wśród cieni od Charlotte, Viseart, Lime Crime, Pat MCGrath czy BH Cosmetics.

Na pewno też planuję kolejne spotkania z tą marką.

Z pełną odpowiedzialnością polecam każdemu, nie tylko fanom kosmetyki naturalnej.


Udostępnij:
Czytaj więcej