Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Reflora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Reflora. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 czerwca 2021

, , , , , , , ,

Moja pielęgnacja wieczorna | wiosna 2021

Moja pielęgnacja wieczorna wydawać się może nieco skomplikowana, ponieważ w zasadzie nie podlega regułom. Używanie poszczególnych preparatów uwarunkowane jest stanem cery w danym dniu.
Ogólny schemat polega na możliwie częstym stosowaniu tretynoiny, wzmacnianiu bariery hydrolipidowej i w miarę delikatnym złuszczaniu kwasami.
Kiedy cera jest w dobrej kondycji rutyna wygląda mniej więcej tak:
- przez cztery dni w tygodniu: po oczyszczaniu dwuetapowym wklepuję tonik z Isntree, ktory właściwie jest leciutką żelo-esencją, następnie na jeszcze wilgotną skórę twarzy i szyi nakładam serum peptydowe Buffet z The Ordinary, a po minucie dopełniam serum Amino Acids + B5 również z The Ordinary. Po około 30 minutach kładę tretynoinę: na twarz Retirides 0,1, na szyję Cordes Vas 0,05. Po kolejnych 30- 40 minutach: krem Reflora, który opisałam w
jednym z poprzednich postów, następnie mój "samorobiony" super-olej (ostatnie zdjęcie w poście); pielęgnację zamykam kremem różanym z Tobo-Mali.
- przez dwa dni w tygodniu: również po oczyszczaniu dwuetapowym nakładam (również na szyję) preparat z kwasem glikolowym z Isany, a na to krem z kwasami PHA z Neostraty. Kosmetyk z Isany nie jest właściwie serum. Jest to rodzaj peelingu kwasowego, ktory producent zaleca zmywać. Koncepcja jest taka sama, jak "krwawego" peelingu z The Ordinary, jednak Isana jest dużo łagodniejsza. Ja Isanę stosuję jako serum - ma niską zawartość kwasów, niższą niż niektóre sera czy kremy.
- jeden dzień w tygodniu: po oczyszczaniu albo zostawiam skórę w spokoju i nie używam niczego, albo stosuję tylko olej, Reflorę i Tobo-Malę bądź inne kosmetyki np. aloes w żelu mieszany z olejem czy kremy / lotiony od Martiny Gebhardt (w próbkach).
W zależności jednak od wyglądu skóry rutyna ta podlega zmianom. Jeśli widzę, że zaczynam się nieco łuszczyć - redukuję kwasy do jednego dnia w tygodniu i tretynoinę do trzech dni, w pozostałe stosuję wtedy Amino Acids + B5, Reflorę, olej, Tobo-Malę (bez żelowego toniku). Jeśli cera jest zaczerwieniona - redukuję tretynoinę do dwóch dni (ale nigdy poniżej), odpuszczam kwasy, stawiam na silniejszą regenerację. Zdarza się to jednak dość rzadko.
Mój super-olej wprowadziłam do rutyny przed dwoma dniami, wcześniej był to olej mastyksowy z Le Erbe Di Janas (nieobecny na zdjęciach, bo zwyczajnie się skończył nim je zrobiłam).

Takiego schematu nie polecam jednak ani początkującym (kwasy / tretynoina czy inne retinoidy) ani osobom z wrażliwą cerą.
Dojście do takiej właśnie, dość mocnej rutyny zajęło mi parę lat przygody z kwasami i prawie dwa lata budowania tolerancji na tretynoinę. Zaczynałam od najsłabszego kosmetyku: The Ordinary Granactive Retinoid, poprzed olejowe sera z retiniolem z TO, krem Neutrea z 0,5 retinolu, Drunk Elephant A-Passioni, kremy z retinaldehydem, by wreszcie powoli wprowadzać tretynoinę - pod okiem lekarza. I tylko taką opcję: wprowadzanie i użwanie tretynoiny pod okiem lekarza oraz kupowanie preparatów w tretynoiną w aptekach (a nie na OLX, allegro, dziwnych portalach internetowych czy, o zgrozo! na Aliexpress) uważam za słuszną.

Wkrótce schemat ten ulegnie zmianie, ponieważ troszkę męczy mnie stosowanie aż tylu kroków. Planuję: po wykończeniu toniku Isntree wprowadzić w to miejsce tonik z PHA, humektantami i jakimś ekstraktem z rośliny śluzowatej / powlekającej , w miejsce dwóch preparatów "podtretynoinowych" z The Ordinary wejdzie Reflora, po tretynoinie zostanie mój olej i Tobo-Mala. Dni z tretynoiną będą cztery lub pięć, nie będzie dni "czysto kwasowych". Isana zacznie spełniać swoją funkcję: będę używała jej jako peelingu raz w tygodniu. Do kremu z Neostraty raczej nie wrócę. Dawno temu działał na moją cerę zdecydowanie lepiej. Nie wiem, czy zmieniono formułę, ale wydaje mi się, że skóra ma po prostu inne potrzeby. Poza tym planuję właśnie tonik z PHA, który będzie zawierał tylko niezbędne składniki, bez niepotrzebnych wypełniaczy.

Czy znajdzie się miejsce na nowe kosmetyki? Nie wykluczam, że może jakiś kosmetyk zainteresuje mnie na tyle, by go wprowadzić, jednakże nie szukam z dużym zapałem. Obecny schemat służy mi dość dobrze: skóra jest jakby gęstsza, bardziej napięta, nie tworzą się nowe głębokie zmarszczki, drobne są wygładzone, a większe nawet lekko spłycone. Koloryt jest trochę ujednolicony, aczkolwiek składniki bardziej wpływające na jego wyrównanie stosuję głównie rano.

Udostępnij:
Czytaj więcej

czwartek, 27 maja 2021

, , ,

Reflora Skin - krem regenerujący przyjazny mikrobiomowi skóry

 


Krem przyjazny mikrobiomowi skóry. Regenerujący i łagodzący. Idealny w naprawie i wzmocnieniu bariery lipidowej.

Reflora Skin to startup Uniwersytetu Poczdamskiego. Stworzony przez nich produkt ma za zadanie równoważyć układ odpornościowy skóry, wspierać jej pożyteczny mikrobiom.
Zawiera wysokoskoncentrowane składniki w 98,99% pochodzenia naturalnego.Nie jest testowany na zwierzętach.

Skład: Aqua, Pentylene Glycol, Avena Sativa Kernel Flour, Borago Officinalis (Borage) Seed Oil*, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Niacinamide, Sodium Stearoyl Glutamate, Panthenol, Lactic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Hydrogenated Phosphatidylcholine, Xanthan Gum, Bisabolol, Sodium PCA, Silica, Maltodextrin, Pullulan, Sclerotium Gum, Hamamelis Virginiana Leaf Extract*, Lactobacillus Ferment, Squalane, Lysolecithin, Citric Acid, Ceramide NP, Hydrogenated Lecithin, Dipropylene Glycol, Glyceryl Stearate, Sucrose Distearate, Cholesterol, Ceramide AP, Ceramide AS, Ceramide NS, Ceramide EOP, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Microcrystalline Cellulose.

Formuła kremu jest idealnie przemyślana, wszystkie składniki wzajemnie się uzupełniają, nie ma tu niczego przypadkowego bądź zbędnego.

- Owies koloidalny: ze zrównoważonych upraw z Finlandii: działanie ochronne, wygładzające, wykazuje wysoka aktywność przeciwzapalną – hamuje aktywność enzymów biorących udział w tworzeniu czynników zapalnych. Chroni skórę przed czynnikami drażniącymi, łagodzi i zabezpiecza przed zaczerwienieniem, redukuje podrażnienia skóry, wspomaga gojenie ran i oparzeń, łagodzi oparzenia słoneczne. Działa przeciwświądowo, zmiękcza skórę. Zawiera ok 5% beta-glukanu, który oprócz udokumentowanego działania przeciwzapalnego, łagodzącego, wspomagającego gojenie się ran (jedno ze *źródeł*) wykazuje się również działaniem przeciwzmarszczkowym, stymuluje syntezę kolagenu, poprawia sprężystość skóry i wygładza drobne zmarszczki (*źródło).
- Olej z ogórecznika lekarskiego: doskonałe źródło kwasu gamma-linolenowego (omega 6), działającego przeciwzapalnie, antybakteryjnie i przeciwalergicznie. Idealny w pielęgnacji cery suchej, bardzo suchej, atopowej, skłonnej do alergii. Pomaga w przywracaniu prawidłowego stanu flory bakteryjnej skóry. Więcej o właściwościach oleju z ogórecznika *tu*.
- Masło shea – emolient, silnie zmiękczający skórę, zabobieka przeznaskórkowej ucieczce wody (TEWL), może mieć własciwości przeciwzapalne (*źródło*), doskonale łagodzi, działa przeciwświądowo, pozytywnie wpływa na wzmocnienie bariery lipidowej (*źródło*).
- Alfa glukan – prebiotyk chroniący i biostymulujący naturalne mechanizmy obronne skóry, jest bioselektywnym podłożem dla pożytecznej flory bakteryjnej ze szkodą dla patogenów. Jest skladnikiem wpływającym na odbudowę i ochronę , przywraca równowagę mikrobiomowi skóry.
- Niacynamid – poza znanymi już właściwościami min. rozjaśniającymi, antybakteryjnymi, poprawiającymi wchłanianie wody przez skórę , wspomaganiem leczenia trądziku i innych chorób skóry ma działanie indukujące wydzielanie peptydów przeciwdrobnoustrojowych. Wpływa to również na zachowanie odpowiedniej mikroflory skóry (*źródło*).
- Fosfatydylocholina – odpowiada za pobudzenie metabolizmu komórek, wykorzystywana np. w mezoterapii. W fazie wodnej struktury lamelarne takie jak liposomy, jest bardzo dobrym promotorem przejścia dla kwasu linolowego w głąb skóry, stabilizuje TEWL. Nie wzmacnia bezpośrednio bariery naskórkowej, natomiast wspomaga tworzenie się ceramidu I.Jest doskonałym środkiem do wspomagania aplikacji wszelkich substancji aktywnych (*źródło*).
- Lactobacillus Ferment – kolejny probiotyk wpływający na florę bakteryjna skóry. Reguluje mikrobiom , ma dzialanie antybakteryjne, antygrzybicze (używany jest również jako konserwant).Wykazuje również działanie przeciwtrądzikowe.
- Ceramidy i cholesterol – o nich chyba nie trzeba się rozpisywać. Aczkolwiek proszę zwrócic uwagę, ze nie mamy tu jednego ceramidu, jak to często w popularnych 'ceramidowych" kosmetykach bywa, ale całą ich grupę.
Więcej o probiotykach i prebiotykach w pielęgnacji skóry min. *tu*.

Wymieniłam tu tylko kilka, moim zdaniem, najciekawszych składników kremu, choć nie należy zapominać o bardzo wartościowych : pantenolu, skwalanie, bisabololu, witaminie E, ekstrakcie z oczaru.

Jak już wspomniałam: tu nie ma przypadkowych składników. To pełna kompleksowa formuła nastawiona na poprawę jakości naszej skóry.

Dodajmy do tego lekką, nietłustą konsystencję, bardziej w formie kremo-żelu, a nawet serum (właśnie jako serum go używam) , bardzo przyjemną w aplikacji i mamy kosmetyk idealny dla każdej cery. Nie tylko suchej czy podrażnionej, ale i tłustej. Krem szybko wchłania się, daje natychmiastowe poczucie ukojenia, jest bezzapachowy.
Ma lekko szarawy kolor i należy zużyć go w trzy miesiące od otwarcia.

Dostępność bardzo słaba: firmowa strona nie wysyła, niestety, do Polski. Można kupić go na niemieckim Amazonie: cena 22,95 euro + 5,99 euro - koszt wysyłki.

Razem z różaną Tobo-Malą stanowią u mnie idealne „postretynoinowe” kombo. Na pewno będę do niego regularnie wracać.

Udostępnij:
Czytaj więcej